Listen to this episode from Tłusta Owca on Spotify. Mój niezwykły gość jest przykładem tego, że ewangelizacja jest stylem życia, często wymagającym od nas otwartości na improwizację w działaniu z Duchem Świętym. Agata Wartak, kobieta sukcesu, z wykształcenia psycholog, na codzień jest prezesem zarządu w Netmove sp. zo.o, liderką wspólnoty „Formacja Transformacja” i Portret wściekłego, niezadowolonego dojrzałego człowieka z zmarszczoną twarzą. Zdjęcie o tło, despekt, pogarda, twarz, przypadkowy, wyrażenie, zdegustowany W trybie zielonej duszy nie można uciekać z pola bitwy. Undyne oddała jedną z włóczni, by wymusić starcie z nią - twarzą w twarz. Zieleń jest kolorem i trybem DUSZY człowieka, który był powiązany z zielonym atakiem, osłanianiem (tłumacząc dosłownie - "tarczowaniem"), spaloną patelnią, gotowaniem, leczeniem i uprzejmością. Orzeł jest najprawdopodobniej jednym z najstarszych symboli wykorzystywanych przez człowieka. W Grecji i Persji poświęcony był słońcu i był łącznikiem pomiędzy ziemią, a niebem. Druidzi postrzegali w orle symbol boski, który obserwuje świat z wyższych sfer niebieskich. Kózka zmarła tuż po porodzie. Została spalona, a jej szczątki zakopano w ziemi. Weterynarze i naukowcy potwierdzają, że w wyniku skażenia pestycydami może dochodzić do mutacji zwierząt Jest to książka z zakresu filozoficznej bioetyki personalistycznej. Podzielona jest na dwie części: zagadnienia ogólne i szczegółowe. Posiada ona mocne odniesienie do światowych debat bioetycznych, szczególnie tych mających swoje miejsce w ramach filozofii anglojęzycznej. Najwyższej jakości stylizowane manekiny z z twarzą . Głowa jajo manekina w wersji z makijażem lub bez. Manekin sklepowy w pozycji siedzącej f84QEt. Tytuł: "Cudowny chłopak" Autor: Wydawca: Wydawnictwo Albatros Data premiery: 14 lutego 2012 Ilość stron: 416 "Cudowny chłopak" opowiada historię małego Augusta Pullmana, niezwykle inteligentnego i zabawnego chłopca , który niestety codziennie musi walczyć z przeciwnościami losu. August, jest posiadaczem niezwykle rzadkiego, zmutowanego genu, z powodu którego ma zdeformowaną twarz i przez który musiał przejść 27 operacji nim skończył 10 lat. Do tej pory otaczany przez rodzinę kochającą go takim, jaki jest, teraz musi zmierzyć się ze światem rówieśników w szkole podstawowej. Spotka się z brakiem akceptacji, złośliwością, brakiem wyrozumiałości czy też zwykłym chamstwem. Pozna jednak czym jest dobroć, przyjaźń i empatia. "Cudowny chłopak" to cudna w swej prostocie historia o przynależności, przyjaźni i pięknie (niekoniecznie tym zewnętrznym). O zwykłych, ludzkich potrzebach, niezależnych od okoliczności w jakich przyjdzie nam żyć. O potrzebie miłości i akceptacji bez względu na uwarunkowania biologiczne i społeczne. Jest to ten typ książki, która skierowana pozornie dla dzieci, niesie wielką mądrość i ładunek emocjonalny również dla starszych odbiorców. Ta pozycja, na czele z "Małym Księciem", "Cudowną Podróżą Edwarda Tulana" oraz "Oskarem i Panią Różą" udowadnia, jak błędnie można ocenić książkę kierując się jej targetem czy okładką, a w tym wypadku - jak błędnie można ocenić człowieka po wyglądzie. No właśnie... przecież wygląd w dzisiejszych czasach to rzecz najważniejsza. Piękno to wartość najwyższa. Kim więc się jest nie posiadając jej? Co więcej, kim jest się będąc p r z e c i w i e ń s t w e m piękna? Dla wielu ludzi nikim. Potworem. Urzeczywistnieniem ich największych lęków, dotyczących ulotności ich własnego uroku. Tak na co dzień czuje się August. Tak traktuje go otoczenie. Wszyscy powinniśmy przynajmniej raz w życiu dostać owację na stojąco, bo przecież każdy z nas zwycięża ten świat. Jednym z głównych plusów tej książki jest fakt, że czyta się ją niezwykle szybko. Pomimo stosunkowo ciężkiego tematu, historia płynie, a my wraz z nią. Wiadomo, nie jest to historia o setkach wątków i tysiącach zwrotów akcji, ale nie to ważne jest w takich książkach. Dlatego chwała Palacio że pomimo braku wymienionych elementów, potrafi zaciekawić czytelnika i budować napięcie w wykreowanym przez nią, dziecięcym świecie Auggiego. Autorka prowadzi narrację pierwszoosobową z perspektywy kilku osób. Na samym początku poznajemy Augusta, a następnie kolejne postacie z jego otoczenia począwszy od rodziny po przyjaciół. Nie ukrywam, jest to zabieg, który niejednokrotnie denerwował mnie w wielu pozycjach. W "Cudownym chłopaku" wszystko zostało poprowadzone w sposób, który ani nie wywoływał znudzenia, a psychika bohaterów została określona grubą, czarną kreską, co pozwala czytelnikowi dojrzeć, jak różne mają oni charaktery i motywacje. Język i techniczna strona tekstu praktycznie nie zwróciły na siebie mojej uwagi, ale zdecydowanie pasowały do narracji, jaką prowadził Auggie. Jedno natomiast mogę uznać za wadę. Mianowicie: nie wiedzieć czemu, jedna z postaci opisując wydarzenia ze swojej perspektywy absolutnie nie używała wielkich liter. Konstruowane przez nią wypowiedzi, a raczej sposób mówienia stał się dla mnie tak uciążliwy, że nijak nie mogłam przebrnąć przez rozdziały pisane przez tego bohatera. Ani brak wielkich liter, ani tak infantylny język nie został w żaden sposób uargumentowany, przy czym warto zaznaczyć, że omawiana postać była zdecydowanie starsza od Augusta, budującego poprawne wypowiedzi. Może ktoś z Was wie, co było na rzeczy, bo ja nie byłam w stanie doszukać się żadnego logicznego wytłumaczenia tego stanu rzeczy, a całość wypadała cholernie irytująco. Jedną z największych zalet tej pozycji jest fakt, że autorka nie wymaga od nas litości w stosunku do Augusta. Nie upycha w fabułę niepotrzebnych, sztucznych wyciskaczy łez. Przedstawia nagą prawdę o tym, z jakimi przeciwnościami losu i jak wielką niesprawiedliwością spotykają się osoby "piękne inaczej". Bezbłędnie wciela się w postać młodego chłopca, próbującego zrozumieć przyczynę takiego stanu rzeczy i znaleźć uciechę w każdym aspekcie swojego życia. Czy poleciłabym tą książkę? Zdecydowanie. Jest to lektura o dużej wartości intelektualnej, która pozwala spojrzeć na świat w sposób wrażliwszy, bardziej empatyczny. To powinno się cenić. Dla kogo jest ta książka? Cóż, czy zdziwiłabym kogokolwiek, gdybym powiedziała że dla wszystkich? Niezależnie od wieku odbiorcy, przy "Cudownym chłopaku" wzruszy, będzie płakał i śmiał się absolutnie każdy. We wsi Rogi mówią, że Józef Lizoń las wyciął na swoje rzeźby. I wiele się nie mylą. Dom, garaż, pole - wszędzie drewniane postaci. Około tysiąca figur tworzy niezwykłą galerię. - Na rekolekcje nie chodzę. Wolę rzeźbić. To moja modlitwa - mówi gospodarz, pochylony nad drewniany Janosik wita z daleka każdego, kto jedzie drogą przez Rogi ze Starego Sącza do Limanowej. Na końcu wioski, nieopodal drogowskazu "Owieczka", rzuca się w oczy wraz z białym domem ze spadzistym, czerwonym dachem. Wszędzie, jak okiem sięgnąć - małe i duże rzeźby. Przed bramą wyrzeźbiony w pniu "Tron odnowy". Dzieło wieńczy postać rzeźbiarza, w środku pnia można Każdy może się odnowić duchowo, czerpiąc z mojej twórczej energii - mówi autor z uśmiechem, sadowiąc się na trzyma przy życiu 67-letni Józef Lizoń od ponad pół wieku nie rozstaje się z dłutami. W domowej pracowni ma ich ponad setkę, nie licząc innych narzędzi potrzebnych do obróbki rzeźby zobaczył w dzieciństwie w kościele parafialnym w pobliskim Podegrodziu. Od razu mu się spodobały. W domu nikt wcześniej nie rzeźbił, we wsi też nie było takich twórców. Józek postanowił sam spróbować. Zaczął dłubać w drewnie scyzorykiem, kiedy był w szkole podstawowej. Szło mu nieźle. Jako 13-latek strugał już postaci do szopek bożonarodzeniowych, z którymi chodził we wsi po kolędzie. W starosądeckiej zawodówce kształcił się dalej na stolarza, ale od robienia mebli wolał znacznie ciekawszą rzeźbę. Ubodzy rodzice nie rozumieli pasji syna. Nieraz usłyszał, żeby wziął się do konkretnej roboty, z której są pieniądze, zamiast dłubać w klockach i Wszystko z potrzeby serca. Jakbym nie rzeźbił, to bym umarł. To mnie trzyma przy życiu - wyznaje rzeźbiarz najchętniej w lipie, dębie i brzozie, rzadziej w kamieniu. Właśnie kończy kolejnego Chrystusa na krzyżu. Każde uderzenie młotka w dłuto odrywa kawałek twardego drewna. Brodata postać z cierpiącą twarzą wyłania się z metrowej, dębowej belki. I tak dzień w dzień. Po kilka, a nawet kilkanaście godzin. Tylko w niedzielę robota Czasem drewno samo podpowiada, co mam z niego zrobić, a czasem trzeba dopiero samemu wymyślić. Bywa, że się człowiekowi coś przyśni - dodaje w garażu na parterze, który zamienił w pracownię rzeźbiarską. Koło jednego z okien zawiesił własny autoportret, który wyrzeźbił w drewnie w 1965 Stolarstwo wydawało mi się zawsze za proste, mało ciekawe. Rzeźba jest szlachetniejsza - wspomina rzeźby monumentalnejNa ścianach domu (wewnątrz i na zewnątrz) trudno znaleźć wolne miejsce od drewnianych figur. Święci, Chrystus ukrzyżowany i frasobliwy, aniołowie, postaci z lachowskiego folkloru - to najczęstsze rzeźbiarskie motywy. W pomieszczeniu obok pracowni trudno przejść koło dziesiątków świątków, krucyfiksów i płaskorzeźb. Pomalowane i z surowego drewna stoją i wiszą niemal w każdym miejscu. O wszystkich autor może coś opowiedzieć. Za drzwiami przy schodach na piętro urządził "Kącik kuszenia Pana Jezusa". Postać Frasobliwego sąsiaduje tutaj twarzą w twarz z diabelskimi Lizoń wciąż tworzy następne dzieła, choć każdy pokój wygląda jak zapchana sala w galerii sztuki ludowej. W największym salonie ściany gęsto pokrywają sakralne płaskorzeźby i rzeźby, w tym wielki krucyfiks. Anielskie zastępy zdają się sfruwać z sufitów na głowę. Święci - Antoni i Ambroży - trzymają wartę koło "W naszym domu anioł czuwa, pokój daje, oczkiem mruga" - głosi napis wyryty na jednej ze skrzydlatych Chrystus siedzi w różnych pozach. Raz podtrzymuje głowę obiema rękami, raz podciąga do góry nogi, przyjmując pozycję "embrionalną".- Pan Jezus nie mógł przecież siedzieć ciągle tak samo, kiedy frasował się o świat i ludzi. Musiał czasem zmienić pozycję, żeby mu noga czy ręką nie ścierpła - zdradza Lizoń twórczy nie zmieściło się w domu, stoi w polu, ogrodzie, dobudówce, W sumie mam około tysiąca rzeźb - wylicza twórca "skansenu rzeźby monumentalnej", jak sam nazywa swoje gospodarstwo. Najpierw pod domem stanęła figura Jana Pawła II. Było to wkrótce po wyborze kardynała Karola Wojtyły na papieża. Potem pojawiły się kolejne rzeźby, w tym okazała kopia bazyliki Mariackiej z Krakowa ("chciałem sprawdzić, czy dam radę ją wyrzeźbić i udało się").Niektóre najstarsze dzieła pociemniały, choć autor starał się je zaimpregnować. Brakuje mu jednak pieniędzy, aby wszystkie systematycznie zabezpieczać przed szkodliwym wpływem deszczu, śniegu i szyi drewnianego Janosika kilka lat temu dzięcioł wydłubał głęboką dziuplę, w której dochował się małych. Wielka rzeźba stoi w bramce do domu. Przechodzi się między janosikowymi nogami, kto chce zadzwonić, ciągnie za dwa metalowe dzwonki nad niejedyny zaskakujący pomysł gospodarza. Po drugiej stronie drogi ustawił np. wielką rzeźbę "Usiądź i podumaj sobie" - zachęca napis na przydrożnej "Usiądź i odpokutuj sobie" - kuszą drewniane dyby z diabelską Jeszcze zostało trochę wolnej ziemi na moje rzeźby - dodaje twórca z Trzeciego TysiącleciaDzieło życia Józefa Lizonia stoi pośrodku pola, nieopodal domu. Pięciometrowa postać Chrystusa w koronie cierniowej wygląda jakby chciała zaraz oderwać się od siedmiometrowego krzyża. "Według własnej wizji wyrzeźbił Rogi 2007" - informuje inskrypcja To Krzyż Trzeciego Tysiąclecia - wyjaśnia, stojąc zadumany przy olbrzymim dębowym krucyfiksie. - Pan Jezus przez dwa tysiące lat widział tę udrękę ludzką, te wojny, nieprawości i tak ciągnął do nas, żeby wszystkich objąć w swojej dobroci, aż belkę wygiął i na trzecie tysiąclecie oderwał się od tego krzyża. Monumentalną rzeźbę ("waży około dwie tony") robił Lizoń przez dwa lata - z drzewa, które wypatrzył przypadkiem wędrując po okolicznych lasach. Fantazyjnie wygięty pień z konarem od razu zwrócił jego uwagę i podpowiedział Tylko belka poprzeczna jest z innego drzewa - zaznacza gospodarz. - Ten dąb specjalnie urósł na krzyż. Dlatego mnie tam poniosło, żeby go odszukać i wyrzeźbić takiego Pana lasu z początku nie chciała sprzedać upatrzonego drzewa. Szykowała je na opał, ale w końcu się zgodziła. Nie doczekała ukończenia dzieła. Lizoń wystawiał je później na dziedzińcu klasztoru Sióstr Klarysek w Starym Sączu i pod papieskim oknem przy ul. Franciszkańskiej w dla prezydenta Busha- Chcę zostawić coś po sobie. Upiększyć tę naszą Sądecczyznę. Niech ludzie wiedzą, że kiedyś tu żyłem. Niech słyszą o naszej wiosce na całym świecie - mówi latach 80. XX wieku usłyszeli o nim nawet w Ameryce. Przypadkiem sprzedał tam rzeźbę orła w koronie. Wielki ptak z rozłożonymi skrzydłami trzymał w szponach węża, symbolizującego zło ("w tamtym czasie komunę"). Dzieło z podpisem Lizonia tak się spodobało działaczom amerykańskiej Polonii, że skontaktowali się z nim i zaczęli zamawiać kolejne orły. Wręczali je politykom, którzy wspierali polską walkę o wolność i Co roku słałem po kilka orłów. Każdy z innej poczty i na inny adres: osobno ptak, osobno korona, żeby nie było podejrzeń - wspomina rzeźbiarz. Jeden orzeł "doleciał" aż do Białego Domu. Prezydent George Bush senior dostał go z ciupagą przed wizytą w 1989 r. w Na ciupadze wyrzeźbiłem historię Polski, walkę o biało-czerwoną flagę "Solidarności" z komuną - dodaje Lizoń. Prezent tak się spodobał, że przyszedł do Rogów list ze specjalnym podziękowaniem od samego George'a Busha. - Warto było rzeźbić - mówi Lizoń, przechowując pieczołowicie prezydencką korespondencję. Józef Lizoń, Rogi 57Gospodarz lubi i potrafi opowiadać o pasji rzeźbiarskiej. Chętnie też oprowadza po swojej galerii. Żeby zobaczyć jego dzieła, najlepiej zadzwonić wcześniej i się umówić. Telefon: 18 445 92 83Rzeźbiarz marzy, aby znaleźć kogoś, kto sfinansuje przewóz pięciometrowego Chrystusa Ukrzyżowanego na przyszłoroczne Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Sam nie jest w stanie tego zorganizować. A chciałby swoje dzieło-przesłanie na Trzecie Tysiąclecie pokazać milionom uczestników, a być może nawet papieżowi Franciszkowi. obejrzyj 01:38 Thor Love and Thunder - The Loop Czy podoba ci się ten film? Uwaga! Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla młodszych widzów takie jak: wulgarny język, brutalne obrazki lub podteksty seksualne. Jeżeli masz co najmniej 18 lat, lub mocniejsza treść nie robi na tobie wrażenia, możesz bez problemu przeglądać tą stronę. W przeciwnym wypadku, powinieneś ją zamknąć. Człowiek w czerwonym pokoju - to antagonista mitów Trevora Hendrsona. Jak sama nazwa wskazuje, jest uwięziony w czerwonej przestrzeni/pokoju. Biografia[] Człowiek w czerwonym pokoju pojawił się tylko raz, w poście Trevora Hendersona. Ktokolwiek jest narratorem, mówi, że znowu przyśnił mu się sen o „czerwonej przestrzeni”, schowanej w części nieznanego miasta, na zapleczu magazynu. Widzi to, co tam zostało i wie, dlaczego nigdy nie można tego wypuścić, dając do zrozumienia, że ​​stworzenie jest złoczyńcą. Potem budzi się, wiedząc, że to wszystko prawda. Zdjęcie przedstawia Człowieka w jego tytułowym czerwonym pokoju. Wygląda na jakąś cienką potworność wiszącą do góry nogami z sufitu. Ma wiele otworów w ciele, a jego głowa jest skierowana prawą stroną do góry, z małym kawałkiem ciała unoszącym się pod głową, aby działać jak rodzaj szczęki. Co ciekawe, okazuje się, że dłonie i stopy stwora znajdują się w suficie, ponieważ nie są widoczne na obrazie, co oznacza, że ​​może przechodzić przez ściany. Podpis sugeruje, że Mężczyzna w Czerwonym Pokoju jest tam jakoś uwięziony. Złoczyńcy z mitów Trevora Hendersona iStockOwce Carranzana Biała Owca Z Brązową Twarzą I Nogami Na Łące - zdjęcia stockowe i więcej obrazów Bez ludziPobierz to zdjęcie Owce Carranzana Biała Owca Z Brązową Twarzą I Nogami Na Łące teraz. Szukaj więcej w bibliotece wolnych od tantiem zdjęć stockowych iStock, obejmującej zdjęcia Bez ludzi, które można łatwo i szybko #:gm1272573182$9,99iStockIn stockOwce Carranzana. Biała owca z brązową twarzą i nogami na łące. - Zbiór zdjęć royalty-free (Bez ludzi)OpisOwce Carranzana. Biała owca z brązową twarzą i nogami na wysokiej jakości do wszelkich Twoich projektów$ z miesięcznym abonamentem10 obrazów miesięcznieNajwiększy rozmiar:5284 x 3523 piks. (44,74 x 29,83 cm) - 300 dpi - kolory RGBID zdjęcia:1272573182Data umieszczenia:15 września 2020Słowa kluczoweBez ludzi Obrazy,Bydło Obrazy,Część ciała zwierzęcia Obrazy,Fajny Obrazy,Fotografika Obrazy,Gospodarstwo Obrazy,Głowa Obrazy,Głowa zwierzęcia Obrazy,Hiszpania Obrazy,Horyzontalny Obrazy,Krajobraz Obrazy,Krajobraz wiejski Obrazy,Lato Obrazy,Mleko Obrazy,Natura Obrazy,Obraz w kolorze Obrazy,Otwarta przestrzeń - Ustawienia Obrazy,Owca Obrazy,Pokaż wszystkieCzęsto zadawane pytania (FAQ)Czym jest licencja typu royalty-free?Licencje typu royalty-free pozwalają na jednokrotną opłatę za bieżące wykorzystywanie zdjęć i klipów wideo chronionych prawem autorskim w projektach osobistych i komercyjnych bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat za każdym razem, gdy korzystasz z tych treści. Jest to korzystne dla obu stron – dlatego też wszystko w serwisie iStock jest objęte licencją typu licencje typu royalty-free są dostępne w serwisie iStock?Licencje royalty-free to najlepsza opcja dla osób, które potrzebują zbioru obrazów do użytku komercyjnego, dlatego każdy plik na iStock jest objęty wyłącznie tym typem licencji, niezależnie od tego, czy jest to zdjęcie, ilustracja czy można korzystać z obrazów i klipów wideo typu royalty-free?Użytkownicy mogą modyfikować, zmieniać rozmiary i dopasowywać do swoich potrzeb wszystkie inne aspekty zasobów dostępnych na iStock, by wykorzystać je przy swoich projektach, niezależnie od tego, czy tworzą reklamy na media społecznościowe, billboardy, prezentacje PowerPoint czy filmy fabularne. Z wyjątkiem zdjęć objętych licencją „Editorial use only” (tylko do użytku redakcji), które mogą być wykorzystywane wyłącznie w projektach redakcyjnych i nie mogą być modyfikowane, możliwości są się więcej na temat obrazów beztantiemowych lub zobacz najczęściej zadawane pytania związane ze zbiorami zdjęć. O nieprzyjemny dreszcz na plecach równie dobrze co horror przyprawić nas może samo się różnych rzeczy, ciemności, opuszczonych starych domów, czy też nieprzyjemnych miejskich zaułków. W takich miejscach i okolicznościach czujemy się nieswojo, nieprzyjemnie, czujni i wrażliwi na najcichszy szmer. Podskórnie czujemy bowiem, że coś lub ktoś czai się za rogiem. Coś lub coś, czego nie chcielibyśmy spotkać na swej oko w oko ze swoim lękiem zwykle udaje się uniknąć. Życie jest jednak nieprzewidywalne. Udowadnia, że to, co najstraszniejsze niekoniecznie jest tym, co wyskakuje z ekranu w trakcie oglądania filmów z dreszczykiem dawno już wpadli na to, że ludzie boją się najbardziej, kiedy są zaskakiwani. W tym jednym aspekcie nie mogą jednak rywalizować z samym życiem. Trudno bowiem wyobrazić sobie szok i przerażenie, jakie wywołało u rosyjskiego hodowcy spotkanie z tą przedziwną istotą, która, choć miała cztery nogi, ogon i długie wełniste uszy z twarzy wcale nie przypominała owcy…To dziwne i przerażające jagnię urodziło sięw rosyjskiej wiosce Chirka w pobliżu Dagestanu. 45-letni Blasius Lavrentiev, rolnik, w którego zagrodzie przyszło na świat, na poród czekał dość zimną zimę, więc gdy zauważyłem, że owca jest w ciąży bardzo się ucieszyłem. To oznaczało, że będę mógł sprzedać zwierzęta i trochę zarobić. Ale kiedy poszedłem zobaczyć jagnię, prawie umarłem ze strachu. Wpatrywało się we mnie wykrzywione oblicze starego człowieka – relacjonuje z ludzką twarzą szybko stała się sensacją w całej wiosce. Gdy wieść o tych niezwykłych urodzinach obiegła cały kraj do rolnika zgłosił się nawet cyrk, który za dobrą cenę chciał odkupić zwierzę. O dziwo jednak Lavrentiev postanowił nie sprzedawać owcy. Zrobił co postanowił uczynić z jagnięciem z twarzą rodem z horroru? Dowiesz się przechodząc na następną która urodziła się z twarzą starca, wyglądała przerażająco i intrygująco zarazem. Miała ludzki nos, policzki, usta i oczy. Tylko uszy były owcze. Wśród zabobonnych mieszkańców wsi pojawiły się głosy, że za taki wygląd zwierzęcia odpowiedzialny jest sam hodowca. Nie milkły plotki, że mężczyzna najpewniej wykorzystał zwierzę do własnych, chorych celów, robiąc z niego erotyczną zabawkę. Nie zważając na kłamliwe plotki Lavrentiev postanowił zatrzymać jagnię, ciekaw jak starzec będzie wyglądał, gdy naprawdę się plotki uciął 49-letni Dorofei Gavrilov, miejscowy weterynarz, stwierdzając, że winny anomalii jest Lavrentiev, ale tylko dlatego, że dawał ciężarnej owcy zbyt dużo witaminy A, która odkładając się w organizmie owczej mamy ingerowała w wygląd jej początkowo tego nie planowałem, teraz chcę ją zatrzymać. Wnuczki już się jej nie boją. Nie pozwolę, by trafiła na czyjś talerz. Z jakiegoś powodu urodziła się nadzywczajna – mówi w filmik pod spodem i zobacz jak w porównaniu ze zwykłymi kuzynkami wygląda i zachowuje się ta nadzwyczajna owieczka. Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło :

owca z twarzą człowieka